Ewelina i Krzysztof
· u miłośników szopów ·
Gdy przyjechaliśmy na przygotowania Eweliny i Krzysia – szybko zwróciliśmy uwagę na SZOPY, które kryły się w różnych zakamarkach. Z zachwytem znajdowaliśmy nowe okazy – jeden schował się nawet pod pachą Eweliny! Okazało się, że Para Młoda to sympatycy tych słodkich futrzaków. Po chwili odkryliśmy, że Ewelina i Krzysztof to także miłośnicy swobodnego stylu i praktycznego obuwia. Tuż obok sukni znaleźliśmy najbardziej wystrzałowe ślubne buty – złote vansy. Vivat wygoda!
Cała impreza przebiegała w radosnej i niewymuszonej atmosferze. Wśród gości krążyła najlepsza nalewka Babci Sabinki, którą można było przegryzać pysznym kurczakiem bbq, a plac zabaw dla dzieci okazał się jeszcze lepszy dla dorosłych. Gdy Para Młoda ociągała się z pierwszym tańcem – do akcji wkroczył Dziadek (ktoś musiał w końcu pokazać młodzieży jak to się robi). Dobrze, że posadzka była betonowa, bo zwykły parkiet mógłby nie wytrzymać takiej potańcówki!
Zobaczcie reportaż ze ślubu Eweliny i Krzysztofa ➳